fbpx

Dużo się mówi na temat organizacji ślubu, ale tak naprawdę niewiele na temat tego, dlaczego ten ślub bierzemy. Zapytasz mnie, czy się dobrze czuję, bo przecież ślub się bierze z miłości. Ale miłość ma wiele twarzy. Kochasz przecież swoją mamę, swojego psa, mogę się założyć też, że kochasz kawę i pizzę. Więc…

…skąd wiesz, że to ten jedyny?

Również będąc w związku mówimy „kocham”, bo to potwierdzenie dla fundamentu tej znajomości. A ile razy mówiłaś „kocham” będąc ze swoim byłym chłopakiem? Teraz myślisz to było kochanie, zauroczenie, przyzwyczajenie czy głupota? Teraz wiesz, że kochasz swojego obecnego partnera, ale czy na pewno wiesz, że nie może być lepiej? Czy jesteś w stanie przełknąć wszystkie jego wady dla jego pozytywnych cech i mu tego nie wypominać? Akceptujesz to, że wrzuca brudne skarpetki pod łóżko i niedokładnie myje naczynia? Możesz żyć, z tym że po jego wyjściu z łazienki wszędzie jest woda, że wkłada z powrotem do szafy noszone koszulki?

O ile wszelkie wady w dalszym ciągu są przyćmiewane przez ilość jego zalet i nie widzisz problemu w tym, żeby być jego partnerką na dobre i na złe – to tylko mogę życzyć szczęścia. A czemu się uczepiłam tak tych wad? Ponieważ każda Twoja uwaga na temat jego niedoskonałości to jedna kropla. A czara goryczy i żalu się kiedyś zapełni, więc warto po prostu porozmawiać na temat zmian w zachowaniu lub je przełknąć i żyć dalej. Przez takie małe docinki rozpada się wiele pięknych związków, a niepotrzebnie.

Jeśli Twoja połówka sprawnie współpracuje w rozmowie, wspiera, doradza, jest oparciem w każdej chwili, służy pomocą, jest serdeczny, pozytywny, ciągnie Cię do góry, jest Twoją pokrewną duszą, w skrócie – połową, z którą wiążesz przyszłość, bez której już nie potrafisz żyć, nie umiesz sobie wyobrazić, że kiedyś go nie znałaś – a to wszystko z wzajemnością – TO TEN JEDYNY.

Pamiętaj, aby dodać się do naszej grupy ślubnego wsparcia na Facebooku, gdzie się wzajemnie wspieramy i inspirujemy! – Dołącz do grupy! Chcesz coś kupić, sprzedać albo wykonujesz ślubne usługi? Również znajdziesz coś dla siebie!

Czym jest dla mnie ślub?

Ślub jest dla mnie stałym potwierdzeniem miłości, chęci pozostania ze sobą do końca życia razem, wspierania się w lepszych i gorszych chwilach. W głowie mam obraz dwójki staruszków, którzy mówią:

Żyliśmy w czasach, kiedy coś się zepsuło, to się naprawiało a nie wyrzucało jak teraz.

Z jednej strony mogę to potwierdzić, że teraz jest łatwiej wziąć rozwód niż naprawić związek i zmienić swoje zachowanie względem małżonka, jednak kiedyś było inaczej. Inaczej, ponieważ nie było społecznego przyzwolenia na rozwód, ze względu na wiarę w Boga, ze względu na to „co ludzie powiedzą”. Związki były często aranżowane, nie można było mieszkać z wybrankiem przed ślubem, aby go poznać. Nie było internetu, nie było takiej otwartości na miłość – brało się to, co się miało pod ręką.

Teraz jest łatwiej człowieka poznać, łatwo wziąć ślub, łatwo wziąć rozwód, łatwo się poddać.

Dlatego właśnie w takich czasach zdecydowałam się ślub. Chcę w tym wytrwać, chcę raz za razem naprawiać nasz związek, gdy podwinie się noga. Jest to największe wyzwanie w życiu. Wytrwać w postanowieniu. Zapytasz „a co, gdy przestaniesz go kochać?” Nie przestanę, nie chcę przestać. Bo miłość to też wybór. Czasem Cię trafi jak strzała Amora, komu innemu przyjdzie z czasem. Ale to nie przychodzi samo.

Miłość to wybór, decyzja, że właśnie z tą osobą chcę przeżyć wspólnie życie.

Czy staż związku o czymś mówi?

Staż związku mówi jedynie o tym, ile ze sobą czasu przeżyliście. Decyzja o zaręczynach wychodzi głównie od mężczyzny, ponieważ w dalszym ciągu panuje taka tradycja, że to mężczyzna prosi o rękę kobiety (w dawnym zwyczaju prosi jej rodziców, nie ją samą) Zdarza się, że po kilku latach w związku ani widu, ani słychu o zaręczynach czy o ślubie. Co to znaczy? Że mężczyzna nie podjął ostatecznej decyzji o ustatkowaniu się, nie ma ślubu w planach albo dlatego, że tak (bez ślubu) Wam dobrze. Absolutnie tego nie potępiam, ale jednak to inna sytuacja.

Kiedy wziąć ślub?

Jedni powiedzą, że najlepiej to po dwóch latach się zaręczyć, a w ciągu kolejnego roku, dwóch lat wziąć ślub. Teoretycznie właśnie tak to u mnie wyglądało, jednak wszystko zależy od dwóch osób. Was. W związku są dwie osoby i tylko one są w stanie określić, kiedy ten ślub wziąć, gdzie, jaki i czy w ogóle chcą go wziąć. Jeśli nie mają takiej potrzeby, do kochania się nie potrzebują „papieru” to nie mam nic do dodania. Tak powinno być.

zdjęcie główne pochodzi z Nathan Dumlao

A według Was, dlaczego się bierze ślub? Z miłości, z rozsądku, bo tak wypada, bo dzieci? I co myślicie o decyzji życia bez ślubu?

Facebook – Instagram – Pinterest 
Grupa Ślubna – Newsletter